Dziecko plan, zimna kalkulacja, nie żadna tam wpadka. Zróbmy sobie wnuka - podpowiadają dziadkowie - to już najwyższy czas. W sumie czemu nie... ponoć to pomaga w kryzysie, zbliża, a my tak mało ostatnio razem, ciągle praca, kariera... Może właśnie tego nam trzeba.
Udało się - dwie kreski, trzeba zrobić dzieckoplan. Znaleźć imię - a najlepiej dwa, muszą być wyjątkowe, może Elvis, Parys, nie, już takich poznał świat. Skompletować wyprawkę, kupić najlepszą brykę w mieście, ciuszki z odpowiednim znaczkiem, wszystko co naj.... najlepszy lekarz, szpital, trener personalny, co to zadba by brzuszek był zgrabny, ładnie się prezentował i szybko się wchłonął jak już będzie po wszystkim. Jest tyle rzeczy, które trzeba przemyśleć: poród naturalny czy cesarka? karmienie piersią czy butelką? żłobek czy niania bo przecież chcę szybko wrócić do pracy, o nie Matką Polką to ja nie będę, do wyższych rzeczy jestem stworzona.
10 miesięcy później
Jestem zmęczona, "udupiona", moje życie legło w gruzach. Wszystko na mojej głowie. Dzwonię po mamę - tak w końcu, to ona najgłośniej krzyczała "wnuka" to niech się nim teraz zajmie. Ja już mam dość. Nie nadaję się do tego.
(dziecka płacz)
morał : Za dużo JA, tu nie ma miejsca na dziecko, nigdy nie było.
ojej :( :(
OdpowiedzUsuńprzykre.. ja po 1,5 roku tez krzyczę, że tylko JA i wymiękam, ale nikt nie przybiega. to daje dużo do myślenia. dziecko chcieliśmi, świadomie, bardzo, żeby było wtedy i wtedy i cudem jest! udało się od razu! czy to źle? że jest wtedy kiedy chcieliśmy ? ..
To dobrze, przynajmniej tak mi się wydaje. Choć chyba nie ma reguły jak lepiej, wszystko zależy od człowieka. Czy potrafi pokochać i nie skupiać uwagi wyłącznie na sobie, nawet gdy jest ciężko. Do wczoraj nie zdawałam sobie sprawy jak wiele matek postrzega świat macierzyństwa jako najgorszy z możliwych bo nie jest tak jak sobie wyobrażały. W tych historiach uderza nagminne JA, tam nie ma miejsca dla dziecka :( Bajka jest może trochę przerysowana, ale to poniekąd kompilacja różnych forumowych opowiastek.
Usuńdobrze, że ją tu napisałaś..
Usuńzastanowiłam się i wiesz co.. do wczoraj jeszcze myślałam, że muszę zrobić coś, bo tak trzeba i tego wymagaja ode mnie inny (?? ) ale decyzję podjelam, że niestety wtedy sie zatracę w tym i możliwe, że nie będę czerpać z tego przyjemności...
przecież mamy czas na wszystko,tak ?
Dokładnie, wszystko ma swój właściwy czas. Wierzę, że jeśli kierujemy się zarówno sercem jak i własnym rozumem podejmujemy najlepsze decyzje. Poddanie się naciskom innych to chyba najgorsza z możliwych opcji podejmowania jakichkolwiek decyzji, które mają się przecież tyczyć nas i naszego życia.
Usuńsmutne dlatego, że w tej historii po prostu nie ma miłości, do siebie, do dziecka, do świata...
OdpowiedzUsuńLepiej dobrze przemyśleć czy chce się dziecko czy "gadżet"...
OdpowiedzUsuń