Budzę się rano i oczom własnym nie dowierzam. Po nadmuchanej jak balon piersi roztkminiam o co chodzi, nie było go całą noc. Jakaś taka dziwnie wyspana się czuję, zrywam się szybko na równe nogi i w pośpiechu lecę sprawdzić czy wszystko w porządku. Susełek smacznie śpi, nawet nie drgnie. Mimo to musi matkę poratować bo inaczej bomba mleczna eksploduje. Zabieram go więc do łóżka i wtuleni zasypiamy.
Także pobudka jak co dnia. Pełen pakiet usług: skoki po głowie, szczypanie i ostatnimi czasy wyrywanie włosów gratis - nie dość, że same wypadają garściami. Specyficzny komunikat o miłości i przywiązaniu. Właśnie dyskutuje po swojemu i walczy o laptopa, cała sterta zabawek leży obok, ale nie! przecież on woli to białe puzdereczko, zmusza się do płaczu. Mister Nerwus się kłania.
A ja czekam cierpliwie na pierwszego buziaka z rana i choć małego przytulańca. Na razie potrzebę miłości zaspokajają zębolkowe uśmiechy, których nie szczędzi rozkochanej mamusi. Zakochany Szekspir to pewnie z niego nie wyrośnie, póki co, bynajmniej, nic nie zapowiada. Za to już najwyższy czas pożegnać niewinnego Uki, proszę się mieć na baczności nadchodzi.... Barti Demolka.
cdn...
Jak Ty pięknie piszesz... Wciągnęłam się...
OdpowiedzUsuńU nas Bąbelek zachowuję się podobnie: ile miłości jest w tym szarpaniu za włosy! Z jaką ogromną "czułością" przyciąga moją głowę do swojej i całuję; ja ten styl całowania nazywam "na neandertala" - za włosy i do jaskini :)
dziękuję, takie słowa nakręcają do pisania :) rozbroił mnie ten styl na "neandertala" dobre ! :D pozdrawiam serdecznie :)
UsuńPS. Na wypadające włosy polecam naftę kosmetyczną i olej rycynowy.
OdpowiedzUsuńmuszę wypróbować :D
Usuńu nas już zaczęły sie przytulańce i robienie "mój, mój" doczekasz si,ę :D spokojnie :D
OdpowiedzUsuńale fajnie, mam nadzieję, że się doczekam, już czekam :D
UsuńO matko łączę się w bólach. Jak bym opis swojego widziała. (akciak84)
OdpowiedzUsuń