Wśród tylu sylab wypowiadanych od dawna, przemyciło się wczoraj znienacka upragnione, wyczekiwane ma-ma :) z taką miluchną dla ucha pauzą - na spłaszczony dzióbek - w środku ;) Choć wymawiane bezwiednie i nieświadomie powoduje motylki w sercu - nawiasem mówiąc - te w brzuchu jakoś mi nie pasują ;)
W tym słowie, kryje się moc definicji, myśli, znaczeń...
M - miłość, która nadaje życiu radość, szczęście i sens bo istniejesz dla kogoś i jesteś mu potrzebny
A - alarm, często w ten sposób zwłaszcza maluszek okazuje potrzebę bliskości i wzywa nas do działania
M - magia, potrafi oczarować tak, że w mig zapominasz o wszystkim co złe
A - akceptacja, jakby potwierdzenie tego, że dziecko chce byś była to jedyną i na zawsze.
no to pięknie! :) ja od kilku dni też słyszę coś nowego: Mamunia :D
OdpowiedzUsuńNo proszę :) !!! Ciocia też by chciała usłyszeć :)
OdpowiedzUsuńłoo super :) mój sen się spełnił :D
OdpowiedzUsuńGratuluję:) To z całą pewnością muzyka dla Twoich uszu:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
ja też dlugo czekałam.. było ciągle tata.. tata jak się smial, tata jak coś pokazywał. mama tylko jak bolało, był głodny, płakał, nie mógł zasnąć.. a później pierwsze mama bo się cieszy ! a teraz jak go pytam:
OdpowiedzUsuńMuminku kochasz mamusie? ten odpowiada mi ze stanowczością TAK!
Te pierwsze chwile zawsze się zapamiętuje i nosi w sercu jak najdroższe klejnoty :)
OdpowiedzUsuńSuper. Te pierwsze słowa to najpiękniejsze słowa w życiu, dla nas mamusie.
OdpowiedzUsuńWww.maciejko.blog.pl
Serdecznie gratuluję :) ja wciąż czekam :( jak na razie na tapecie ciągle tata :)
OdpowiedzUsuńKarolina z.p.
U nas Smokowi wychodzi "mamma" jak się złości na coś... bo np czegoś nie pozwalają :p no i "ba ba", "be" i "aaaa" to dużo częściej ;)
OdpowiedzUsuńGratuluję!
MartiO