Bez odpowiedniej warstwy kremu,
ciążowy brzuch zmieni się w rozstępowego potwora. Będziesz rodzić w bólach
porodowego koszmaru. Pieluchy zawładną twoim umysłem. Musisz poświęcić się
całkowicie, bez reszty. Czy można odczarować te i inne rzucone na matki „zaklęcia”?
Autorki książki „Macierzyństwo
bez lukru 2” próbują zmierzyć się z tym
wyzwaniem. Kontynuacja antologii tekstów matek blogerek to z jednej strony
wirtualny, ale zarazem prawdziwy obraz życia współczesnej kobiety szukającej
ucieczki z labiryntu powszechnie przyjętych schematów, stereotypów i mitów
związanych z macierzyństwem.
Pisząc o własnych
doświadczeniach, autorki odcinają się od narzuconego modelu Matki Polki.
Daleko im do mam z okładek kolorowych czasopism czy celebrytek kreowanych
ostatnio na ekspertki w dziedzinie macierzyństwa, zwłaszcza jeśli chodzi o
szybki powrót do formy czy życia zawodowego. Jednak to właśnie w świecie blogujących
matek łatwiej odnaleźć się "przeciętnej Kowalskiej", która zakopana pod stertą
garów, pieluch, prasowania próbuje nadać swoje s.o.s z prośbą o pomoc i
odrobinę zrozumienia.
W antologii uderza szczerość i
pisanie bez tytułowego „lukru” co sprawia, że odbiorca doświadcza realnych
uczuć i odkrywa prawdy, które niekiedy mocno odbiegają od dotychczasowego spojrzenia
na macierzyństwo.
Należy nadmienić, że książka jest inicjatywą pomocy
Mikołajkowi cierpiącemu na rdzeniowy zanik mięśni. Całkowity dochód ze
sprzedaży przeznaczony jest na konto chłopca. Nie znajdziecie jej na półkach księgarni,
wydaną w formie e-book można zakupić w RW2010 lub Legimi.com.
Zdecydowanie polecam, nie tylko obecnym czy przyszłym mamom. Moim zdaniem pozycja powinna trafić do znacznie większego grona odbiorców.
uwielbiam takie historie, prawdziwe, codzienne i prawie jak moje:-)
OdpowiedzUsuńTwoje też lubię podczytywać :)
Usuńe tam na tle tych moje są nudne :D
Usuńnieprawda :P
UsuńŻeby tylko przyszłe mamy się nie przeraziły:)
OdpowiedzUsuńbez obaw, książka nie jest straszakiem ;) , pokazuje tylko różne oblicza i strony macierzyństwa, które oprócz słodyczy ma momentami gorzki smak
Usuńlepiej mieć świadomość, że macierzyństwo niejeden ma smak ;) książki nie czytałam, ale słyszałam o niej.
OdpowiedzUsuńŚwietna recenzja, lubię książki pisane w takim stylu :) chętnie przeczytam :) szkoda tylko, że jest w formie e-booka. Karolina238
OdpowiedzUsuń