niedziela, 27 stycznia 2013

"tu wózkiem nie przejadę"

źródło : http://czasdzieci.pl/pliki/ro_zal/Wozkiem_przez_kultralna_Warszawe_-_Przewodnik.pdf
Nie dość, że uroki śnieżnej zimy utrudniają dość mocno mamom poruszanie się z wózkiem, to bardzo często po drodze  napotykamy wiele innych przeszkód. O ile fakt, że w wielu miejscach brakuje pewnych udogodnień dla matek z dziećmi, jeszcze jestem w stanie zrozumieć, to nie potrafię znaleźć usprawiedliwienia dla ludzi prezentujących nieprzyjazny stosunek do nas i naszych maluchów.

Krótka scenka z życia:
Matka przebija się przez ośnieżone chodniki do pobliskiego sklepu. Wybiera ten największy, gdzie łatwiej jej będzie poruszać się z wózkiem między półkami. I co słyszy na wejściu - tonem pretensjonalnym wypowiedziane "Proszę mi tu nie jeździć po sklepie, nie będę co chwila zmywać podłogi po każdym wózku. Po za tym pani, jest wyjątkowo ośnieżony..."
Matka stanęła jak wryta, totalnie ją zamurowało. Powinna była wyjść i podziękować, jednak w  stanie osłupienia kompletnie straciła głowę, wyjęła ważące już niemało dziecko z wózka i zaczęła przemieszczać się między półkami, zapominając z tego wszystkiego po co tu przyszła. Wychodząc  obiecała sobie, że już tam nie wróci.

Myślę, że niejedna z mam ma na koncie przynajmniej jedną podobną historię. Trzeba mieć w sobie niezłe pokłady asertywności by obronić się w tej sytuacji. Mnie zabrakło, może dlatego, że totalnie  zaskoczona byłam zachowaniem ekspedientki . Następnym razem będę już przygotowana! 
Przy okazji pisania tego posta trafiłam na stronę fundacji MaMa działającą na rzecz praw matek, serdecznie polecam. 
A ten sklep zdecydowanie wpisuję na swoją czarną listę gdyż nie zasługuje na miano miejsca przyjaznego dzieciom. 
źródło : http://czasdzieci.pl/pliki/ro_zal/Wozkiem_przez_kultralna_Warszawe_-_Przewodnik.pdf

8 komentarzy:

  1. Oj, wkurzyłabym się, jakby mi tak ktoś powiedział.

    OdpowiedzUsuń
  2. nie bez powodu nazywam się potwora wózkowa...

    ale w sumie... na brak myślenia u ludzi, nic nie poradzisz.
    ja bym zignorowała i jeździła dalej - na złość!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. heh :] wiesz co, pomyślałam też o Tobie i pseudonimie pisząc tego posta, poczułam się wczoraj właśnie jak taka potwora wózkowa :D

      Usuń
  3. To pewnie był jakiś mały sklepik i pracowała w nim jakaś "Wieśniaczka".
    Bym się odwróciła natychmiast i wyszła z komentarzem, że "w kryzysie o antyreklamę nie trudno"!

    OdpowiedzUsuń
  4. zrobiłabym dodatkowych dwadzieścia osemek po sklepie, jeżdżąc bez celu!!!!!
    grrrrrrrrr
    kiedyś usłyszałam, że wykorzystuje dziecko,żeby w kolejce się przepychać hahahahaha!! ;D najgorsze jest to, że ludzie zawsze staną nie za matką tylko za darciuchem-niezadowoluchem..


    OdpowiedzUsuń
  5. Ja bym wyszła bądź celowo pojeździłabym tam trochę wózkiem, a już na pewno obstukała buty;)
    Wiele razy widziałam ja samochody parkują, nie pozostawiając miejsca na przejście wózkiem:/
    Kiedyś czytałam, że w Rzeszowie za bezmyślne parkowanie jakaś grupa nakleja na przednią szybę nalepkę z odpowiednim komentarzem;) Naklejka ogranicza widoczność kierowcy ale niestety jest bardzo ciężka do usunięcia.
    Taki kierowca następnym razem parkuje prawidłowo:))

    OdpowiedzUsuń
  6. nas kiedyś wyproszono, bo za dużo miejsca zajmowaliśmy :/ na drzwiach wisiała naklejka z przekreślonym wózkiem.. teraz nie mamy już tego problemu, bo synek w wózku nie chce jeździć ;P

    OdpowiedzUsuń
  7. Oj, też mi się tak raz zdarzyło. Wyszłam stamtąd i nie wracałam, dopóki nie wyrośliśmy z wózka. Generalnie nie lubię takich miejsc, które nie są przyjazne dla jakiejś grupy ludzi - nawet jeśli są to ludzie ze śniegiem na butach...

    OdpowiedzUsuń