środa, 16 stycznia 2013

to już 8 miesięcy - wspomnienia z porodówki

Dokładnie 8 miesięcy temu, o tej porze byłam na porodówce.Pamiętam ten dzień bardzo dokładnie...

4 rano - pierwsze skurcze i odliczanie przerw między jednym a drugim, szykowanie
7 - start z domu i podróż w mega korkach do szpitala, skurcze co 2-3 min
po 8 - izba przyjęć, dwugodzinne czekanie na wolną salę,
ok 11 docieramy razem z Tatinkiem do sali porodowej i jeszcze brzuchatka wskakuje do wanny  -  poród staje w miejscu

Następnie przebicie pęcherza z wodami, podanie oksytocyny i mega mega skurcze kilka godzin, po czym decyzja o znieczuleniu, chwila oddechu i czas na zebranie sił, skurcze parte ok 40 minut i...


wyczekiwany moment : 20.30 Uki przychodzi na świat, waga 3920 g wzrost: 59 cm

Ponad godzinę leży na moim brzuszku przykryty stertą ręczników, zza których wygląda od czasu do czasu kochanymi oczkami i swoim dzióbaskiem. Jest bardzo spokojny, a ja nie przestaje do niego mówić... to najszczęśliwszy moment mojego życia...

6 komentarzy:

  1. cudny! i duży :D takich chwil się nie zapomina..

    OdpowiedzUsuń
  2. pięknie! i jaki dorodny był!!! :-))

    zdjęcie cudne :-)))

    OdpowiedzUsuń
  3. Pamiętam ten dzień bardzo dobrze. Szczęśliwy tatinek zadzwonił do mnie jak wieszałam pranie na strychu ( oczywiście nie rozstając się z telefonem ) To była cudowna wiadomość.Buziaczki dla naszego Kochanego już ośmiomiesięcznego Bartulka.

    OdpowiedzUsuń
  4. A jeszcze niedawno rozmawiałyśmy o kompletowaniu wyprawki... :)

    OdpowiedzUsuń
  5. nooo cudne zdjęcie....ja jeszcze świeżo w pamięci porodówke :)

    OdpowiedzUsuń
  6. U nas też za parę dni minie 8 miesięcy od porodu i pamiętam te godziny tak dokładnie jakby to było wczoraj. Nie wiem czy to dobrze czy źle, ale codziennie wieczorem bezwiednie myślę o tym czasie :)
    Karolina z.p.

    OdpowiedzUsuń